-Gdzie
byłaś?- słyszę za sobą męski głos. Nie odwracam się bo dobrze wiem do kogo on
należy.
Głos uwiązł
mi w gardle. Nie mogę wydobyć z siebie głosu. Czuję jego obecność za sobą.
Wydaje się być zły, ponieważ ciężko oddycha. Powoli odwracam się w ego kierunku.
Natrafiam na jego wściekłe tęczówki.- Pytam gdzie byłaś?- ponawia pytanie.
Wzdycham głośno, szukając jakiejkolwiek wymówki.
Co go tak
właściwie to obchodzi? To moja sprawa?
-Co cię to
obchodzi? Nie interesuj się!- warczę i chcę przejść koło niego, ale zatrzymuje
mnie jego ramię. Wywracam oczami i patrzę w jego stronę.
-Nie ignoruj
mnie! Pytam ostatni raz. Gdzie do cholery byłaś całą noc?- złość powoli
przejmuje nad nim kontrolę. Uścisk na mojej ręce się zacieśnia. Przygryzam
wargę i poddaję się.
-Byłam w klubie. Zadowolony?- pytam. Zaciskam mocno
zęby, żeby nie wybuchnąć. Wyrywam rękę z jego uścisku i biegnę do siebie.
Szybko zamykam za sobą drzwi. Opieram się o nie i wzdycham głośno. Nie czuje się za dobrze, więc
decyduję się na prysznic. Ściągam z siebie wczorajsze ubrania i kieruję się do
łazienki. Decyduję się na szybsze rozwiązanie, więc kieruję się do kabiny.
Odkręcam wodę i wchodzę pod strumień gorącej cieczy. Gorąca woda rozluźnia moje
spięte mięśnie. Nakładam na gąbkę czekoladowego płynu i wcieram go w ciało. To
samo robię z włosami i myję je cytrusowym szamponem. Spłukuję pianę wodą.
Wykręcam włosy i wychodzę z pod prysznica. Ciało okrywam ręcznikiem, to samo
robiąc z włosami. Podchodzę do lustra, aby zmyć pozostałości makijażu. Myję zęby,
aby następnie rozwinąć i rozczesać mokre włosy. Pozostawiam je mokre. Wychodzę
z łazienki i podchodzę do szafy wyciągając z niej ciuchy.
Ubieram się
w przyszykowany zestaw. Mój żołądek domaga się jedzenia, więc decyduję się na
zejście do kuchni. Na szczęście pomieszczenie jest puste, więc od razu zabieram
się za przygotowanie śniadania. Decyduję się na grzanki z serem żółtym i szynką
drobiową. W miedzy czasie gdy grzanki się robią, nastawiam wodę na herbatę. Po
pół minucie, grzanki wyskakują z tostera. Wyciągam z lodówki, ser oraz szynkę.
Smaruję chleb masłem, a następnie nakładam przygotowane składniki. Układam śniadanie na talerz, aby później
zalać herbatę wrzątkiem. Z przygotowanym posiłkiem kieruję się do pustego
salonu. Siadam na kanapie i przed ugryzieniem grzanki, włączam telewizor. Akurat
leci powtórka programu „twoja twarz brzmi znajomo” więc zostawiam na tym
kanale. Zajadam się śniadanie, oglądając metamorfozy gwiazd.
Po
skończonym śniadaniu kieruję się do swojego pokoju. Decyduję się zadzwonić do
Emily, ponieważ ostatnio ja zaniedbywałam. Wybieram jej numer i czekam, aż
odbierze.
-Haloo?-
słyszę jej znajomy głos.
-No hej
bejbe.- mówię z uśmiechem.
-Nie wierzę
! Odezwałaś się.- mówi z ironią. Przygryzam
wargę i przewracam oczami.
-Wiem, wiem.
Przepraszam, że tak długo się nie
odzywałam, ale dużo się działo. – odpowiadam zgodnie z prawdą.
-Wybaczam.-
śmieje się.-Ale liczę na to, że mi o wszystkim opowiesz.- wiedziałam, że tak
powie. Cała Emily.
-Jasne. Masz
dzisiaj czas.- pytam.
- Taa. U
mnie za godzinę ?- odpowiadam twierdząco i po krótkim pożegnaniu, rozłączam
się.
Odkładam
telefon na szafkę nocną i kieruję się do łazienki. Staję przed lustrem i
wzdycham patrząc na moją twarz. Duże wory pod oczami, spowodowane wczorajszym
alkoholem i niewyspanie. Blada cera i pęknięte usta. Nagle w moje oczy rzucają
się dwa duże ślady na mojej szyi. Malinki. Jestem pewna, że to sprawka Niall’a.
Zapominam o tym i biorę się za wykonanie makijażu.
***
Po zrobieniu
makijażu i kilku mniej ważnych rzeczy, schodzę na dół i ubieram buty. Rozglądam
się po domu, ale chyba Harry wyszedł. Wychodzę z budynku i po zamknięciu drzwi
kieruję się prosto do przyjaciółki. Emily mieszka dziesięć minut ode mnie, więc
nie będę długo szła.
Po dokładnie
dziesięciu minutach, znajduję się pod domem Emily. Pukam do drzwi. Otwiera mi
jej mama- Jessie.
-Dzień
dobry! Ja do Emily.- uśmiecham się w jej stronę.
-Dzień
dobry! Jest u siebie. Wejdź.- zaprasza mnie do środka. Dziękuję jej i kieruję
się do pokoju przyjaciółki. Wchodzę bez pukania i zastaję Emily leżącą na łóżku
przed laptopem. Hałas powoduję, że odrywa swój wzrok od ekranu urządzenia i
patrzy na mnie. Po chwili czuję ciało przyjaciółki wtulające się w moje.
-Tęskniłam
szepcze. W odpowiedzi całuję ją w policzek. Po oderwaniu się od siebie siadamy
na łóżku. Czuję na sobie wyczekujący wzrok przyjaciółki, ale specjalnie
przedłużam jej oczekiwanie.
-No co?-
pytam udając, że nie wiem o co chodzi.
Patrzy na mnie morderczym wzrokiem.
-Opowiadaj !
– prawie krzyczy, więc zabieram się do roboty. Opowiadam jej od sytuacji z
Maxem, aż do dzisiejszego dnia. Nie omijam żadnego szczegółu. Widzę, że z każdą
nowa wiadomością jej oczy jeszcze bardziej się rozszerzają. Kończę historię i
patrzę na jej reakcję.
-O kurwa!-
tylko tylę słyszę. Śmieję się z jej reakcji.- To naprawdę dużo.-wzdycha.
-Wiem, ale
teraz nie wiem co mam robić.- jestem bezradna.
-Okeej.
Teraz odpowiedz mi szczerze.- mówi poważnie. Nie odpowiadam więc kontynuuje.-
Czujesz coś do Harrego?- właśnie tego pytania się obawiałam. Nie mam pojęcia co
mam na nie odpowiedzieć.
- Kurde. Nie
wiem…chyba tak, ale to jest narzeczony mojej mamy i to wszystko niszczy.- mówię
ze łzami w oczach. Czuję otaczające mnie ramiona przyjaciółki.- Ale jest
jeszcze Niall. Nie znam go zbyt długo, ale wydaje się naprawdę w porządku.-
wtulam się w ramiona przyjaciółki.
-Och
Kochanie.- mruczy.- Nie wiem co mam ci powiedzieć. Powinnaś pójść za głosem
serca.- odpowiada powoli.
-Tyle, że ja
nie wiem czego chce moje serce- mówię zrezygnowana.
***
Po
pocieszaniu mnie, zdecydowałyśmy z Emily, że oglądniemy „3 metry nad niebem” i
zjemy lody na pocieszenie. Jak zawsze pod koniec filmu popłakałyśmy się.
Dochodziła już godzina ósma, więc postanowiłam pójść do domu. Zabrałam ze sobą
swoje rzeczy i wyszłam z Emily z pokoju.
-Będziesz
jutro w szkole nie?- pyta otwierając drzwi.
-Raczej tak.
Dam ci jeszcze znać.- całuję ją w policzek na pożegnanie i wychodzę z budynku.
Na dworze zrobił się już zimno, ale jest dość jasno.
Do domu dochodzę
po dziesięciu minutach. Drzwi są otwarte. Wchodzę i ściągam buty. Gdy chcę się
odwrócić, ktoś przede mną stoi. Piszczę wystraszona i podnoszę głowę do góry.
To Harry.
-Gdzie
byłaś?- nie no znowu to samo? Agr.
-Co cie to
obchodzi?- pytam z ironią. Widzę jak jego tęczówki ciemnieją.
-Obchodzi.-
wzdycham i próbuję go ominąć, ale zatrzymuje mnie.- Martwię się o ciebie po
prostu.- mówi łagodnie. Czuję, że dzięki jego słowom na moim sercu robi się
ciepło.
-Nie musisz
się martwic. Wszystko jest okej.- uspokajam go.
-Wiem, ale
chcę wiedzieć gdzie byłaś wczoraj i czemu przyszłaś nad ranem?- nie daje mi
spokoju. Zastanawiam się co mam mu powiedzieć. Zdecydowanie nie mogę powiedzieć mu prawdy.
-Tak jak
mówiłam, byłam w barze.- trzymam się wersji z rana.
- Więc czemu
nie wróciłaś na noc.- kurde! I tu mnie ma. Przecież nie powiem mu, że byłam na
noc u jakiegoś obcego faceta.
-Emm…
nocowałam u koleżanki. Spotkałyśmy się w klubie i zaproponowałam mi nocleg. – mówię
sama nie wierząc w moje słowa. Jestem okropnym kłamcą, ale naprawdę się
starałam.
-No dobra.-
mówi niepewnie. Widzę, że mi nie wierzy ale daje temu spokój.
-Mogę już
iść?- pytam. Nie mogę przebywać w jego towarzystwie. Za każdym razem chcę go
choć dotknąć lub się przytulić ale wiem, że nie mogę i to naprawdę mocno łamie
mi serce. Kiwa tylko głową w ramach zgody. Szybko biegnę po schodach i rzucam
się na łóżko. Łzy niekontrolowanie wypływają z moich oczu. Nie mam pojęcia,
dlaczego tak emocjonalnie reaguję, ale to szczerze boli. Bardzo chciałabym być
z Harrym, bez żadnych przeszkód, ale on należy do mojej mamy i wszystko na to
wskazuję, że to w najbliższym czasie się nie zmieni.
Naglę słyszę
glos przychodzącej wiadomości. Powoli podnoszę się z łóżka i wyciągam telefon z
przedniej kieszeni spodni. Na ekranie widnieje nieodczytana wiadomość, więc jak
najprędzej odblokowuję telefon.
Od
nieznanego numeru:
Ostatnia
noc była wspaniała. Mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy Piękna.
Niall.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
20 KOMENTARZY= NOWY ROZDZIAŁ
Hej Kochani ! <3 Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem ! <3
Nie jestem zadowolona z tego rozdziału, ale opinię pozostawiam Wam !
Przepraszam za błędy, ale nie zdążyłam sprawdzić !
Następny może się opóźnić ponieważ wyjeżdżam, ale może uda się dodać !
Do następnego ! <3
Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńNa prawde dobry rozdział, jestem bardzo ciekawa jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów, mam nadzieję, że będzie jakaś drama (bo je uwielbiam :33) xdd Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ff , jestem ciekawa co planujesz na dalsze.rozdziały , rozdział jak zawsze świetny nie trzeba tego pisać bo to wiadomo :) czekam na nexta @Hazz_My_Angel
OdpowiedzUsuńSuper rozdział !!
OdpowiedzUsuńJak zwykle dobry rozdzial <3
OdpowiedzUsuńniall jest słodziutki . Miło że napisał.
OdpowiedzUsuńDobrze że poszła do przyjaciółki , Mogła się przynajmniej wygadać
Awwww, cudowny, cudowny, cudowny !!! :3 <333 Harry i Katy, tak idealnii, musi się coś między nimi wydarzyć ;** Czekam na next, bardzoo niecierpliwie czekam ;D
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetny rozdział :* Czekam na nexta ;3
OdpowiedzUsuńjest ok !!
OdpowiedzUsuńCudowny :) Czekam na next I MAM NADZIEJE ŻE LOUIS TEŻ POJAWI SIĘ W TYM OPOWIADANIU :D
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy Katy będzie z Harrym lub Niallem
A może Niall okaże się kumplem albo wrogiem Harrego <3
Coraz bardziej podoba mi się ten blog
OdpowiedzUsuńCiekawe jak zareaguje Harry kiedy dowie się co zrobiła Kate?
Super podobają mi sie sceny Kate i Nialla ale wole jednak Harrego :)
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział <3
OdpowiedzUsuńRozdział genialny , więc nie rozumiem dlaczego nie jesteś z niego niezadowolona :)
OdpowiedzUsuńSię porobiło Hazz zachowuje się jak tatuś he .
Biedna Kate , niestety wiem jak się czuje mieć kogoś na wyciągnięcie reki , a jednak jest nadodleglejszą osobą ze wszystkich :(((
Ale widać że Hazz nie przechodzi obok niej obojętnie , więc trzymam kciuki i czekam na nn :***
Świetny rozdział ;) Do następnego :p
OdpowiedzUsuńM.
Niech ona bedzie z Naillem <3
OdpowiedzUsuńTen rozdzial jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńCzekam na next ! ❤️❤️
Boże boski :))))) nn chce :3
OdpowiedzUsuńO jeju super
OdpowiedzUsuńBoski *.* serio masz talent i czekam na następny bo to jest takie MEGA UHHH :)
OdpowiedzUsuńHarry i Katy są cudowni ale jeszcze jest Niall a on jak wiadomo(xD) jest taki słodki nawet w TEJ scenie xd BTW. Nie lubię tego babska aka mamy Katy ;) / do_ur_thing
Zajefajny rozdział. Z niecierpliwością czekam co będzie dalej. Pozdr ;-)
OdpowiedzUsuńRozdzial jest fajny.. Czekam na kolejny ^.^
OdpowiedzUsuńawwssss *.* Świetny! <3
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do siebie http://wind-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
Świetny kiedy next ??
OdpowiedzUsuńmatko ale to jest kjot :3 /BooBear
OdpowiedzUsuń